Kto z nas nie chciałby wykupić nieruchomości w którymś z nowojorskich drapaczy chmur? Architektura tamtejszych wieżowców jest jednym z najbardziej kojarzonych przez Polaków symboli Stanów Zjednoczonych, obok Rambo, NBA i wojny w Afganistanie. Mimo, że posiadanie takiego apartamentu wiązałoby się niewątpliwie z ogromnym prestiżem, niekoniecznie chciałbym mieszkać w Nowym Yorku na stałe. Zapatrzeni w Amerykę Europejczycy zapominają często o bardzo niskim w porównaniu nawet do Polski poziomie bezpieczeństwa na ulicach i w budynkach użyteczności publicznej – wskutek powszechnej dostępności broni nawet strzelaniny w szkołach czy na premierach filmowych hitów nie należą do rzadkości. W Stanach Zjednoczonych można zaobserwować jeden z najwyższych wskaźników morderstw na świecie, porównywalny z Rosją czy nawet krajami afrykańskimi. USA mają oczywiście niezaprzeczalne plusy – przede wszystkim ogromne ilości pieniędzy, jakie niemalże leżą w tym kraju na ulicy. Powtórzę za klasykiem: chodzi jednak o to, aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.